sobota, 27 stycznia 2018

Synestezja

Synestezja


Jak w słowach zatrzymać smak pocałunku,
Jeśli jeszcze ni razu żadnego,
Nie dane było mi poczuć tych ust,
Które natchnieniem są poematu (nie tylko) tego?

A gdybym miał na płótnie ślad pozostawić,
Wspomnienia miękkości kobiecego głosu,
To która z licznych barw, jako pierwsza,
Umoczyłaby koniuszek pędzla włosów?

I czy rzeźbiąc wyobrażenie dotyku skóry,
Która, nagą będąc, o tyle mniej jest szorstką,
Niż ta, którą (od narodzin) najlepiej znam,
To rozsądniej byłoby rzeźbić dłutem, czy zieloną gałązką?

Gdzie zatem na pięciolinii umieścić powinienem,
Brzmienie tego, że na myśl samą,
(o tobie)
W nozdrza zakrada się kwiecista woń,
A zaakcentować sekstą, kwintą, czy oktawą?

...chociaż tyle chciałbym wiedzieć.

Kiedy na parkiecie moich wszystkich zmysłów,
Postąpić mam kolejny krok,
Żeby w tańcu oddać to, 
Co mi (na twój widok) pragnie oddać wzrok?

Chociaż tyle mogłabyś mi powiedzieć...

1 komentarz:

The Clearless Journey